Jak uczy się mózg
To jedna z pierwszych książek z zakresu neurobiologicznych aspektów nauczania jakie ukazały się w Polsce. Absolutnie koniecznie należy ją przeczytać, jeśli się chce zrozumieć dlaczego neuronauki są użyteczne dla wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób są związani z nauczaniem czy wychowaniem… czyli właściwie dla wszystkich:)
Potęga mózgu
O ewolucji naszego gatunku napisano już wiele. Tym razem autorzy skupiają się na relacji pomiędzy zmianami wielkości mózgów naszych przodków a wzrastającą liczebnością grup w jakich żyli. Efektem jest oryginalna teoria mózgu społecznego.
W jaki sposób ewoluował ludzki umysł? Co doprowadziło do powstania języka i sztuki? Skąd wzięła się w naszych umysłach zdolność do rozumienia wewnętrznych stanów innych ludzi?
To tylko kilka z pytań, na które znajdziemy odpowiedzi w tej książce.
Jak umysł rośnie w siłę
Umysł dojrzałego człowieka funkcjonuje w oparciu o mózg ukształtowany w stopniu, jakiego nie „przewidywała” nasza gatunkowa ewolucja. Okazuje się, że pełną sprawność osiągamy późno, w wieku, który u naszych odległych przodków przekraczał (znacznie) przeciętną długość życia. Oznacza to, że nie mógł podlegać bezpośredniemu wpływowi doboru. Czy mózg pięćdziesięciolatka to swoisty „prezent” ewolucji dla jej, co tu mówić, mocno nietypowego dziecka?…
Gorąco polecam książkę E. Goldberga „Jak umysł rośnie w siłę, gdy mózg się starzeje„
Moralność mózgu
Wydaje się, że problem moralności pozostaje daleko poza zasięgiem najnowszych nawet narzędzi badawczych dostępnych neurobiologom. Są jednak autorzy, którzy próbują podjąć ten temat w sposób uwzględniający oczywiste ograniczenia. Autorka tej książki manewruje pomiędzy neurobiologią a filozofią w sposób tak taktowny i sugestywny, że nie sposób nie posłuchać tego co ma do powiedzenia….
“Wspaniałe, jasne, i napisane z wyczuciem studium moralnych i społecznych zachowań ludzkich oraz ich neurobiologicznych podstaw”
Michael S. Gazzaniga, profesor psychologii na University of California w Santa Barbara
Empatia
To jedna z najciekawszych książek na temat mechanizmów lustrzanych i ich znaczenia u ludzi. Autor jest entuzjastą odkrycia tych mechanizmów i nie ukrywa tego w swojej książce. Moim zdaniem nie jest to wada a ogromna zaleta tekstu. W pewnym sensie ta książka, zwracając uwagę na rolę języka i kultury jako źródła specyficznie ludzkich bodźców o charakterze lustrzanym, usprawiedliwia się sama w sobie. Jest nie tylko bogatym źródłem faktów i inspiracji, ale także wspaniałą pożywką dla mechanizmów lustrzanych czytelnika. Keysers tylko kilka razy odwołuje się wprost do znaczenia swoich tez w edukacji, są to jednak odniesienia bardzo cenne i, z mojej perspektywy, kluczowe. Nieczęsto naukowiec pisze o swoich badaniach w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie, że podąża wraz z nim ścieżką fascynacji, zwątpień i spektakularnych sukcesów, które nadają sens jego pracy.
Neurobiologia na tropie świadomości
Świadomość z perspektywy neurobiologa to pochodna fizjologii naszych mózgów. Mimo to gdzieś na marginesach czai się coś co nie pozwala tej książki odrzucić nawet tym, dla których ta ogólna teza niegodna jest rozważań… Czy jednak nie chroni nas przed nią jedynie ignorancja? Nie mówię, że tak jest, ale nie można odpowiedzieć sobie na to pytanie bez żmudnej lektury…
Sekretne życie mózgu nastolatka
Są przewodnicy turystyczni, którzy pędzą przez miasto wskazując na perły jego architektury, co kilka chwil mówią o czymś nowym i wspaniałym. Pod koniec podróży, spędzonej w ich towarzystwie, nie bardzo wiemy gdzie jesteśmy i marzymy tylko o powrocie do domu. I są tacy, którzy wybierają kilka miejsc godnych uwagi i poświęcają im sporo czasu. To sprawia, że chcemy wracać w miejsca, które nas zaintrygowały… Sarah-Jayne Blakemore należy do tej drugiej kategorii.
Pisze o zmianach jakie zachodzą w mózgach ludzi nastoletnich ukazując nieprawdopodobny, bogaty i fascynujący świat odkryć naukowych ostatnich 20 lat. W tekście wyczuwa się fascynację ale jednocześnie, jako naukowiec, Autorka jest ostrożna, wyznacza granice interpretacji i wskazuje pułapki w jakie łatwo można wpaść bez odpowiedniej wiedzy merytorycznej. Gorąco polecam książkę wszystkim, którzy chcą spojrzeć na świat nastolatka z neurobiologicznej perspektywy.
Drugi kod
Przyzwyczailiśmy się myśleć o genach w kategoriach determinant naszych cech. Wygląda jednak na to, że tak nie jest. Same geny nie są stałą w równaniu, które opisuje nas jako biologiczne byty i świadome jednostki. Wkrótce na ten temat będzie nieco głośniej jak się wydaje. Na razie warto zajrzeć tutaj:
„Drugi kod” Peter Spork
Drugi mózg
Sieć neuronalna naszych mózgów składa się z komórek nerwowych. To podstawa neurobiologii od 150 lat. Wszystko co wiemy opiera się na tym stwierdzeniu. Neurony wymieniają pomiędzy sobą pobudzenia a działanie mózgu opiera się na zmieniających się stanach systemu złożonego z komórek nerwowych. A co jeśli istnieje inny system, który w decydującym stopniu wpływa na działanie neuronów? Co jeśli neurobiolodzy popełnili błąd skupiając swoje wysiłki na neuronach? Czy całą przygodę z odkrywaniem tajemnic naszych mózgów trzeba zaczynać od nowa?
Geny czy wychowanie?
Książka Harris drażni, denerwuje, czasami nawet budzi sprzeciw. Głównie dlatego, że łamie nasze mentalne przyzwyczajenia. Geny są jak przepis na ciasto… ale jaka jest kompetencja Kucharza> Kto ostatecznie decyduje kim jesteśmy? Rodzice, podwórkowi znajomi? A może ślepy traf? Odpowiedzi są niełatwe, książka nie jest łatwa ale może właśnie dlatego warto ją przeczytać…
Latające świnie
Znaczenia jakie nadajemy światu nie są produktem niezależnej od naszych ciał aktywności intelektualnej, a wypadkową doświadczeń w przeszłości i aktualnych stanów naszych mózgów. To nieco trywialne stwierdzenie jest kluczem do wzajemnego zrozumienia. Polecam książkę Benjamina Bergena o genezie znaczeń, funkcji języka i ucieleśnionym umyśle. Język jest naszym, specyficznym gatunkowo, przedłużeniem mechanizmów lustrzanych. Daje możliwości, których nie miały wcześniej inne gatunki, ale też stawia przed nami wcześniej nieznane wyzwania…
Matryca
Rzadko kiedy polecam książki z przekonaniem o ich istotności i jednoczesną ostrożnością. Robert Plomin jest nam znany z książki “Geny i edukacja”, która była dla mnie ważnym etapem refleksji nad biologicznymi kontekstami procesu edukacji. “Matryca” jest jednak czymś, co, podobnie jak w latach dziewięćdziesiątych XX książka J. Harris “Geny czy wychowanie”, może zmienić wszystko. Moja ostrożność dotyczy wniosków, które można wyciągać z lektury. Trzeba czytając książkę Plomina pamiętać, że geny wyjaśniają 50% zmienności cech występujących w populacji. Bez względu na to jak jednoznaczne są korzyści wypływające z genetyki spersonalizowanej, w środowisku i procesie jego kreowania, nadal leży pozostałe 50% powodów tego, że jesteśmy tym kim jesteśmy.
Biologia zmienia świat i musimy być gotowi na jej obecność. Neurodydaktyka jest jednym z przykładów takiej obecności. Książka Plomina to dowód, że na tym chyba nie koniec…
Teoria zła
Książka Baron-Cohena wydaje się, na pierwszy rzut oka, bardzo odległa od tematów związanych z edukacją. Reprezentuje jednak typ podejścia, który równoważy perspektywy biologii i klasycznej psychologii. W pewnym stopniu jest to odpowiedź na wątpliwości jakie wyrażałem proponując Państwu niedawno książkę Roberta Plomina “Matryca”, gdzie niepokoiła jednostronność w opisie znaczenia genetycznego podłoża. Baron-Cohen szuka równowagi. Wbrew tytułowi książka nie dotyczy jedynie genezy zła. Tezą autora jest pewien rodzaj, opartego na biologii, tomizmu, gdzie zło jest po prostu konsekwencją ograniczeń w zakresie wrodzonych kompetencji związanych z neurobiologicznym podłożem empatii.
Geny i edukacja
Rzadko zdarzają się książki, które potrafią złamać najbardziej podstawowe intuicje. Jeszcze rzadziej takie, które oswajają nasze najgłębsze obawy. Książka Kathryn Asbury i Roberta Plomina jest jedną z nich. Niepozorna i niesamowita. Od języka, który nieco łagodzi przekaz humorem, po treść, która potrafi uderzyć w najczulsze punkty naszych wychowawczych przekonań. Podczas lektury tej książki najbardziej niebezpiecznym jest przerwać czytanie w połowie. Lektura z gatunku obowiązkowych choć niełatwych… Dla mnie jedno z największych odkryć ostatnich miesięcy.
Kathryn Asbury – wykładowca w Centre for Psychology in Education na University of York. Autorka licznych prac na temat wpływu środowiska szkolnego i domowego na osiągnięcia, zachowanie i dobrostan dzieci.
Robert Plomin – znany na całym świecie profesor genetyki behawioralnej w MRC Social, Genetic and Developmental Psychiatry Centre, King’s College London. Autor i główny badacz w głośnym Twins’ Early Development Study (TEDS, wciąż trwające podłużne badanie z udziałem nad 15 tys. par bliźniąt) zmierzającym do ustalenia wpływu genów i wychowania na zachowanie i osiągnięcia dzieci.
Wypalone dzieci
Stres jest jednym z najsilniejszych czynników jakie mogą negatywnie wpływać na aktywność poznawczą. W silnym stresie nasza pamięć jest bezradna wobec najprostszych nawet wyzwań. Jeszcze silniej działa długotrwały stres szczególnie w zestawieniu z brakiem poczucia bezpieczeństwa. Taka jest właśnie sytuacja wielu młodych ludzi próbujących sprostać oczekiwaniom swoich najbliższych. Warto czasem krytycznie spojrzeć na to wszystko, co staramy się robić dla swoich dzieci, bo czasem to, co nam wydaje się dla nich najlepsze, z ich perspektywy może okazać się nie do zniesienia…
Reprodukcja
Jeśli, znacznie upraszczając, pomyślimy o społecznej aktywności każdego z nas jak o grze, to niechęć nowych graczy do automatycznego przyjmowania reguł ustanowionych przez ich poprzedników staje się zrozumiała. Przecież szanse nowych uczestników gry i tych, którzy maja już sporą wprawę, nie są wyrównane. Bunt nastolatka jest z tej perspektywy reakcją naturalną i oczywistą. Próby siłowego utrzymania aktualnych zasad tej gry Pierre Bourdieu, francuski socjolog, antropolog i filozof nazwał przemocą symboliczną…